Strony

środa, 21 maja 2014

Pierogi

 Pierogi zrobić niby nic trudnego, wystarczy znaleźć przepis, ulepić i już. Ale co innego uczyć się od Mistrza :) Nie, nie mówię tu o jakimś sławnym kucharzu z gwiazdkami Michelin na koncie, mówię o swoim prywatnym Mistrzu - Babci :) Bo kto jak nie Babcia ma tyle przepisów w jednym palcu i ulepił chyba milion pierogów w całym swoim życiu? :)
Toteż właśnie!
Ktoś może powiedzieć, że pierogi to nic trudnego, parę składników. No tak, ale przepis ściągnięty z internetu nie równa się bezcennymi godzinami w kuchni Babci i historiami z sprzed lat w pakiecie ;)
Nadzienie do pierogów zrobiłyśmy oczywiście wedle upodobań. Babcia zgodnie z tradycją z mięsem, a ja ze szpinakiem. Babcia szpinaku nie lubi, ale do mojego nadzienia "dosypała" garść historii z nim związanych ;)
Wyszło pysznie! na pewno nie raz jeszcze je zrobię ;) Tym razem z letnimi owocami :)

Zapraszam do obejrzenia pierogowej fotorelacji ;)


















Selfie ;)






 Ps. Po zdjęciach widać jakby całą pracę odwaliła babcia ;) niestety b. zdjęć robić nie potrafi, ale mam w niej świadka, że coś jednak zrobiłam :P

xoxo


2 komentarze:

  1. Rewelacyjny reportaż kulinarny ;) brakuje tylko tego sekretnego przepisu ;)
    P.S. Te zdjęcia będą bezcennym wspomnieniem

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje Aga :)
    Sekretny przepis jest bardzo prosty :) 3 szklanki mąki, 2 żółtka, szczypte soli, 2 duże łyżki oleju i ciepła woda do złączenia wszystkiego w luźną całość :)

    OdpowiedzUsuń